czwartek, 7 maja 2015

Informacja

Niestety ostatnimi czasy trochę przytłoczył mnie nawał obowiązków i w związku z tym jestem zmuszona przesunąć rozdział drugi na czas bliżej nieokreślony. Mam nadzieję, że pojawi się on jak najszybciej, zapewne będzie to od tygodnia do dwóch po terminie. Jest już wprawdzie gotowy, jednak wymaga pewnych poprawek, na które obecnie nie mogę sobie pozwolić. Dodatkowo, chciałam opublikować rozdział gdy nadrobię u Was zaległości, a wiem, że trochę się ich nazbierało – postaram się zrobić to jak najszybciej.

Korzystając z okazji, chciałabym odnieść się do komentarzy pod rozdziałem pierwszym, na które z braku czasu nie odpowiadałam osobno. Pojawiło się w nich kilka wątpliwości, które postaram się wyjaśnić.
Po pierwsze, pisaliście, że zbyt szybko przechodziłam do różnych części w dialogu. Jednak mi osobiście wydaje się, że właśnie tak wygląda normalna rozmowa. Bohaterowie powiedzieli sobie to, co mieli powiedzieć i przeszli do bardziej przyziemnych spraw. Czy to oznacza, że zapomnieli o sprawie? Naturalnie, że nie, jednak nie ma sensu pisać pięciu stron w Wordzie o różnych hipotezach, żeby w konsekwencji okazało się, że to np. było nieistotne.

Po drugie, pojawiły się głosy, że Lena jest zbyt ufna. Może nie jest to dobrze przedstawione w rozdziale pierwszym, ale w drugim (zdradzę to) będzie informacja, że Lena spędziła w szpitalu kilka tygodni i w tym czasie nikt jej nie odwiedzał, natomiast Adam był tam codziennie. Będąc w szpitalu, bohaterka mogła polegać tylko na nim. Przy okazji pisaliście o fobii do mężczyzn (ludzi) – Lena ma amnezję dysocjacyjną i nie pamięta wypadku, nie wie nawet, czy napastnikiem była mężczyzna czy kobieta (my dorabiamy sobie dalszy ciąg znając tytuł i streszczenie). Postawcie się na miejscu bohaterki. Gdyby kobieta rzeczywiście miała mieć fobię i stroniłaby od ludzi, nie dowiedziałaby się o sobie niczego i prędzej czy później tak by się w sobie zamknęła, że skończyłoby się szpitalem psychiatrycznym, więc nie wiem czy gorsza jest ufność czy jej brak.

Co do pytania o wątek miłosny – pojawi się on, ale jeszcze trochę będzie trzeba na niego poczekać. Dodam jednak, że może być on w odbiorze nieco kontrowersyjny, dlatego wolę uprzedzić wcześniej. Nigdzie też, od samego początku nie mówiłam, że będzie to kryminał, bardziej traktowałam „Lalkarza” jako opowiadanie psychologiczne z elementami thrillera, a jak pokazuje praktyka – wychodzi z niego misz masz różnych gatunków.

Po przeczytaniu wszystkich komentarzy miałam moment zawahania, sądziłam, że źle to wszystko rozegrałam, że moje prawdziwe intencje nie zostały w wystarczający sposób pokazane, jednak komentarz Rudej uświadomił mi, że jest ktoś, kto dobrze odczytał i zrozumiał mój zamysł. W Twoim komentarzu było dużo racji co do opowiadania (choć może nie w każdej kwestii), pokazał mi on, że chcę, by opowiadanie wyglądało tak, jak wygląda. Chciałam jeszcze podziękować oddzielnie Alutce – bardzo mi miło, że zainteresowało Cię moje opowiadanie, fajnie, że się z nim zapoznałaś i wyrażasz chęć dalszego czytania, tym bardziej, że jesteś z Lublina i będziesz mogła zobaczyć to najbardziej „obrazowo”. Cieszę się również, że czytasz bezinteresownie – ja osobiście czytam różne gatunki i jeśli podasz mi adres do siebie to chętnie się zajrzę.


Wszystkim serdecznie dziękuję za komentarze, wszelkie uwagi i miłe słowa. Przepraszam za opóźnienie, ale jednak czasami z niektórych rzeczy trzeba zrezygnować, a nie chciałabym porzucać bloga całkowicie. Postaram się wrócić jak najszybciej – zarówno z komentarzami u Was, jak i z rozdziałem drugim tutaj. Pozdrawiam ciepło :)

8 komentarzy:

  1. Miło, że wyjaśniłam nam swoją dłuższą nieobecność i niektóre sprzeczności (:
    Jeszcze szybciutko informuję, że pojawił się u mnie nowy rozdział.
    Trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale rozumiem twoją decyzję. W końcu, jak zawsze powtarzam, zwłaszcza tym bardziej niecierpliwym Czytelnikom życie nie składa się z samej blogosfery. Cóż, po prost lubię nietypowe opowiadania, a to że akcja rozgrywa się w Lublinie to tylko mały szczegół. Miło mi, że chcesz się zapoznać z moją twórczością. Wszystko, co będzie Ci potrzebne dowiesz się z zakładek. Podaję adres www. opowiadania-mandragory.blogspot.com Zapraszam, jeśli zechcesz i czekam na ciąg dalszy u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze cieszę się, jak ktoś powiadamia czytelników, co suę dzieje, to świadczy o szacunku. Bede cierpliwie czekac na II rozdział, bardzo chcę go przeczytać. Myślę, ze dobrze ze odniosłaś się do komentarzy czytelników. Mysle, ze ufność glownej bohaterki jest tak naprawdę sposobem na to, zeby jakos to wszystko przetrwać i to rozumiem. Co do punktu pierwszego uwazam, ze troche jednak za bardzo skakali po tych tematach, ale mogli byc wlasciwie dosc zdenerwowani i jak sama mówisz, to rozmowa, na żywioł, a więc naturalna. Ciesze sie tes, ze bedzie watek miłosny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana,
    świetnie Cię rozumiem, bo sama mam ostatnio tak dużo rzeczy na głowie, że nawet nie potrafię pomyśleć o napisaniu czegokolwiek...
    Mi tam osobiście akcja się podoba. Tak samo, jak i dialogi. Nie ciągniesz tego wszystkiego w nieskończoność - umiejętnie budujesz napięcie. Moim zdaniem jest w sam raz.
    A jeśli chodzi o Lenę... Myślę, że nie powinnaś się przejmować opiniami innych. Dlaczego? Bo to TWOJA bohaterka. Twoja postać. To Ty ją wykreowałaś i to Ty masz prawo nadawać jej cechy, jakie Tobie się podobają. Przecież każda postać ma w sobie coś, co lubimy i coś, czego nie znosimy. Dzięki temu stają się bardziej... realni. Poza tym, to dopiero początek Twojego opowiadania, więc myślę, że robienie sobie wyrazistego obrazu na temat Leny nie ma jeszcze większego sensu. Ja tam myślę, że kreujesz naprawdę piękną postać i jestem ciekawa, co jeszcze ona nam zaprezentuje. Ale to moje zdanie ;)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę duuużo weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na cudne rzeczy można czekać ;)
    Też mam masę rzeczy w szkole i nie mam tak czasu, więc doskonale Cię rozumiem ;)
    Co do rozdziałów. Ważne, aby Tobie się podobało to co sama robisz :)
    Inni piszą jedynie opinie na temat Twojej twórczości, z którymi bądź co bądź ytzeba się liczyć, ale nie zawsze co do metoryki.To opowiadanie jest wyłącznie Twoje, więc sama decydujesz co w jakiej kolejności, czy coś się wyjaśni w następnym rozdziale czy kilka wpisów później. A co najważniejsze bohaterowie mają różne charaktery, każdy inaczej odczuwa emocje (mam nadzieję, że wieś o co mi chodzi bo nie wiem jak to ubrać w słowa ;) ) . Zvodzę się z Tobą, że należy się postawić w sytuacji danego bohatera by zrozumieć dlaczego podjął taką a nie inną decyzję :)
    A co do dialogów to są naturalne ;) nic za dużo i nic się nie ciągnie w rozmowach, jak guma ;) Przyjemnie się czyta c:
    Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny ~^•^~

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, nie przejmuj się tym, że ktoś czegoś nie rozumie albo, że niektóre sytuacje odbieramy inaczej niż miałaś to w zamyśle. To dopiero pierwszy rozdział i ciężko wyrobić sobie jednoznaczną opinię na niektóre sprawy. W kolejnych częściach zapewne wiele będzie się wyjaśniało (chociażby to czemu zaufała Adamowi), więc zdanie na różne tematy będzie się zmieniać;) Także nie miej chwil wahania! ;) Powiem na moim przykładzie... Czytając moje rozdziały ludzie też często piszą komentarze, w których nie ma zbyt wiele prawdy, a po następnych rozdziałach sami dochodzą do wniosku, że palnęli głupotę, bo z przestrzeni czasu odbierają sytuacje inaczej ;)

    Ale bardzo mi miło, że wiele z moich przypuszczeń się sprawdziło:D Już nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń ! ;)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, wchodze co jakis czas na ten blog w oczekiwaniu na nowość bądź informację. Czy masz zamiar publikować kolejne roszialy:?) mam nadzieję, że tak. Zapraszam na nowośc do mnie:)

    OdpowiedzUsuń