środa, 1 kwietnia 2015

Prolog

Wrześniowy wieczór w Ogrodzie Saskim nie zapowiadał się pogodnie. Niebo przesłoniły ciemne chmury a temperatura spadła poniżej dziesięciu stopni Celsjusza. Zanosiło się również na deszcz. Bardziej wnikliwi z nielicznych tego wieczoru spacerowiczów mogli, w blasku ulicznych latarni, zauważyć pierwsze, delikatnie opadające krople. Nie przeszkadzały jednak one ani młodzieży przechodzącej przez park w niewielkich, kilkoosobowych grupach spieszących na wyczekiwaną tego wieczoru imprezę, ani osobom, którym akurat zechciało się pobiegać dla sportu. Jedynym człowiekiem, któremu nie odpowiadała panująca aura był mężczyzna, który już od dwóch godzin siedział na małej, niewygodnej, drewnianej ławce, ciągle wpatrując się w jedną, wybraną ścieżkę parku. Młody adwokat był już cały obolały od niewygodnego miejsca do siedzenia, ponadto było mu okropnie zimno. Postanowił jednak, że jeszcze chwilę zaczeka. Dziewczyna zawsze punktualnie przechodziła przez park, skracając tym samym drogę do domu. Dzisiejszego dnia jednak się spóźniała. Mężczyzna niepokoił się ciągłą nieobecnością kobiety oraz faktem, że to właśnie dziś postanowił ją zaczepić i wyjawić całą prawdę. Obawiał się jej reakcji na te wieści, które w dodatku miała jej przedstawić całkiem obca osoba. Bał się, że mu ucieknie, znowu wymknie się mu między palcami, a przecież tak bardzo jej potrzebował…
Mężczyzna podskoczył, gdy panującą w parku ciszę zakłócił dźwięk jego telefonu. 
- Gdzie ty się podziewasz Meadows! – usłyszał znajomy głos w słuchawce, gdy tylko odebrał połączenie.
- Ciebie też miło słyszeć, Frank – odparł spokojnym głosem mężczyzna.
- Tylko mi kurwa nie mów, że dalej wałęsasz się po tym jebanym zadupiu Europy w poszukiwaniu jakichś tam swoich fanaberii. Mamy mnóstwo spraw do omówienia, konkurencja nie śpi a ja sam nie jestem w stanie zarządzać naszą kancelarią!
- Na pewno dasz radę. Muszę przedłużyć sobie urlop, bo chyba znalazłem to czego od dawna szukałem.
- Odnalazłeś dziewczynę? Niezła z niej laseczka jest chociaż?- spytał Candell.
- Frank, przecież wiesz, że to… - zaczął Meadows, jednak współpracownik przerwał mu.
- Nieważne. Bierz tą dziewczynę po dobroci albo na siłę. Mnie w sumie nie obchodzi jak to rozegrasz, ważne, żebyś wrócił jak najszybciej, bo nasza kancelaria bez swojego ojczulka nie radzi sobie najlepiej.
- Zjawię się najszybciej jak tylko się da. Sam wiesz, że obecnie jest ona dla mnie bardzo cenna, nawet gdybym musiał sprzedać firmę w zamian za…
- Przestań pieprzyć, Meadows. Dogadaj się, jak będzie stawiała opór, to wypisz jej solidny czek, pakuj się w pierwszy samolot i wracaj zanim wszyscy nasi klienci przegrają sprawy. Nie mogę jednocześnie prowadzić swoich i twoich rozpraw!  – po tych słowach Frank rozłączył się.
Mężczyzna jeszcze przez chwilę wsłuchiwał się w ciszę jaka zapanowała po drugiej stronie, po czym wrzucił swój telefon do kieszeni i rozpoczął spacer po parku, mając nadzieję, że dzięki ruchowi chociaż trochę się rozgrzeje. Świadomie wybrał alejkę, którą zawsze chodziła dziewczyna. Miał nadzieję, że być może spotka ją po drodze. Jego nadzieje okazały się jednak płonne. Zrezygnowany postanowił spróbować następnego dnia, zaś teraz nie marzył o niczym innym, jak tylko wrócić do ciepłego i suchego pokoju w  hotelu i zażyć gorącej kąpieli. Kiedy zbliżał się do wyjścia z opustoszałego już parku, przy jednej z furtek dostrzegł coś, co go zaniepokoiło. Niemal biegiem znalazł się przy bezwładnym ciele kobiety, której szukał. Blondynka leżała pośród gdzieniegdzie jeszcze kwitnących róż, cała pokryta ciętymi ranami, z których sączyła się świeża krew.



Serdecznie witam wszystkich, którzy zechcieli z różnych powodów zacząć swoją przygodę z Lalkarzem. Pomysł na to opowiadanie zrodził się w mojej głowie już jakiś czas temu, ale brakowało mi czasu oraz motywacji, żeby go zrealizować. Mam nadzieję, że dzięki regularnym (w miarę możliwości) publikacjom, sama również zmobilizuję się do pisania. W ramce obok zawsze postaram się umieścić datę publikacji kolejnej części, dlatego jeśli bylibyście zainteresowani dalszym ciągiem to zawsze możecie być na bieżąco. Jestem otwarta również na Wasze opowiadania, dlatego proszę żebyście zostawiali swoje adresy w zakładce „reklama”. W miarę możliwości postaram się odwiedzić każdy blog.  

28 komentarzy:

  1. Dzięki za pozostawienie komentarza! :) Dzięki temu trafiłam na twój blog i po przeczytaniu prologu wiem, że będę tu zaglądała regularnie :)
    Uwielbiam wątki kryminalne!
    Na początku myślałam, że ten facet jest lalkarzem, że czekał na swoją ofiarę w parku. Już sobie układam w głowie- prawnik/ morderca.. ładne rzeczy i ciekawe hobby po męczącej i stresującej pracy.
    Ale nie.. okazało się, że jest niewinny. Będzie prowadził sprawę dziewczyny?

    Podoba mi się! Bardzo! Trochę każesz mi czekać na kolejny rozdział, ale rozumiem. U mnie też z czasem krucho :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety czas jest największym wrogiem pisania, ale mimo wszystko zawsze staram się znaleźć na to chociaż chwilkę. Nie mogę zdradzić od razu całej fabuły, ale mam nadzieję, że Lalkarz zaskoczy Cię jeszcze nie jeden raz. Bardzo dziękuję za opinię :)

      Usuń
  2. Lubię to! (wiem, oklepany tekst...) :)
    Kryminał to nie moja broszka, choć ostatnimi czasy zaczynam się do nich przekonywać. Snucie intryg, chęć rozwikłania tajemnicy i wiele pytań, nad którymi można się pogłowić zanim przejdzie się do następnego rozdziału wydają się być dobrą perspektywą na oczekiwanie :)
    Wiesz co mnie tutaj (najbardziej) przyciągnęło? Jedno słowo - "Lalkarz". Za takim tytułem kryje się niezliczona ilość pomysłów na opowieści i naprawdę przyciąga uwagę czytelnika. Gratuluję pomysłu.
    Masz lekki, ale taki "dokładny" (nie jestem pewna czy użyłam dobrego określenia, ale wiedz, że chodzi mi o pozytywną rzecz) styl pisania. Potrafisz wprowadzić czytelnika w miejsce akcji i sprawić aby odczuł emocje jakie czuje bohater. O owych bohaterach powiem więcej gdy opublikujesz pierwszy rozdział, bo tutaj za wiele tego nie ma.
    Dzięki, że się u mnie odezwałaś, bo blog zapowiada się ciekawie. Życzę Ci mnóstwa weny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miły komentarz. Dziękuję również za docenienie mojego stylu pisania. Zawsze bardzo mocno staram się, by czytelnik chociaż przez chwilę mógł poczuć się jak bohater, by mógł go lepiej zrozumieć. Cały czas martwię się jednak, że nie do końca mi to wychodzi. Dlatego jak czytam, że ktoś to zauważył to niezmiernie się z tego powodu cieszę. Długo szukałam krótkiego tytułu, który przyciągnąłby uwagę. Widzę, że pomysł z Lalkarzem był całkiem trafny :)

      Usuń
  3. Podoba mi się ten prolog. ;) Chociaż kryminały to nie mój ulubiony gatunek, to ta krótka notka zachęciła mnie do pozostania tutaj. Zgadzam się z poprzedniczką, że umiesz wprowadzić w miejsce akcji czytelnika. Przez chwilę myślałam, że razem z tym adwokatem siedzę na ławce i wyczekuję tej dziewczyny, a to duży plus. Oczywiście czekam na więcej.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz. Mam nadzieję, że mimo, że nie przepadasz za kryminałami, to opowiadanie Cię zainteresuje i być może skusisz się, by zostać tu na dłużej :) Dodam tylko, że to opowiadanie to nie czysty kryminał. Jest to swoisty koktajl różnych odmian gatunkowych :)

      Usuń
  4. Spodobało mnie siem.
    Bardzo intrygujący, zaciekawiający otulony jakąś tajemnicą ;3
    Styl też masz całkiem fajny :) coś czuję, że lubisz zaskakiwać. Very goog ;)
    Czytając prolog czułam jakbym stała w tym parku i jak cień podążała za mężczyzną. Tak fajnie to opisałaś :) po prostu czułam się jak jeden z bohaterów. Jednym słowem wessał mnie ten prolog i nieprędko odda spowrotem ;)
    Nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału!!!
    fantastyka-raja-kalpana.blogspot.com serdecznie zapraszam. Skończyłam właśnie jedo opowiadanie i jutro wstawię prolog nowego :)
    PS:Dodaje u sb do polecanych :)
    PMDIW życzę (Pozdrowionka Miłego Dzionka I Wenki)
    Nocna Łowczyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz, z pewnością zajrzę też do Ciebie jak tylko pojawi się prolog :)

      Usuń
  5. Trafiłam tu przez Twój komentarz u mnie i się z tego powodu cieszę. Przeczytałam prolog i totalnie nie mam pojęcia o co chodzi, tak to już z tymi prologami bywa. Jednak rozpoczęcie spełnia warunek, który spełniać musi: cholernie mnie zaciekawił. Jestem głodna nowych rozdziałów i na pewno zostanę tu na dłużej.
    Nie wiem, co mogłabym więcej napisać, ponieważ jest to dopiero prolog i mało wiem, więc powiem, że czekam na pierwszy rozdział! Zapowiada się mrocznie, a tu taki jaśniutki szablon XD Ważne, że wszystko jest ładnie i estetycznie, ale rażą mnie myślniki, których są u Ciebie w dialogach dwa rodzaje. Taka drobna rzecz, a jednak.
    Jeśli się nie obrazisz, wstawię Twojego bloga u mnie w polecanych na at your command.

    Pozdrawiam, CM Pattzy
    http://at-your-command.blogspot.com/
    http://oznakowana.blogspot.com/ <- tu nie ma zakładki "polecane", więc tylko tam XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozdział Cię zaciekawił i mam nadzieję, że z kolejnymi będzie podobnie. Co do szablonu. Być może nie bardzo pasuje on do prologu i do niektórych późniejszych fragmentów opowiadania, jednak przeglądając wiele różnych blogów z szablonami stwierdziłam, że nie ma nic, co by mi odpowiadało. Będzie on dotąd, aż nie znajdę czegoś co mi się spodoba i będzie pasowało do Lalkarza. Dziękuję za komentarz. I oczywiście nie gniewam się. Jestem bardzo wdzięczna za polecenie mnie :)

      Usuń
  6. Dziękuję za komentarz u mnie. Prolog mnie zainteresował. Dlaczego adwokat pojechał do innego miasta i obserwował tę dziewczynę? Czy ona go znała czy może tylko powinna go znać? Dlaczego ktoś ją zabił? Teraz pewnie tak szybko już nie wróci do swojej kancelarii, Frank będzie zły ;p muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. niby krótki fragment, ale trochę nam powiedział o głównym bohaterze i jego wspólniku. jesli chodzi o sposób pisania-było trochę zgrzytów,np.w opisach nieco za dużo "który", niepotrzebne przecinki szczególnie na początku, a czasem ich brakw miejscach, gdzie byłyt potrzebne.I czasem nieco dziwna składnia,szczególnie w dłuższych zdaniach. MImo to treść zainteresowała mnie na tyle, że z pewnością zostanę tu na dłużej, widzę duży potencjaił w tej historii. zaczęłaś z grubej rury i bardzo dobrze:) czekam na ciąg dalszy i dodaję do Obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję za komentarz. Z pewnością na część swoich pytań poznasz odpowiedzi już niedługo, mam nadzieję, że będą one dla Ciebie zaskakujące :)

      Usuń
  7. Bardzo dziękuję za komentarz na moim blogu. Zachęcam do dodania Teorainn do obserwowanych, żebyś mogła być na bieżąco ;))

    Prolog bardzo intrygujący, tym bardziej, że od razu zaczęłam się zastanawiać, czemu ten mężczyzna koniecznie chciał spotkać kobietę. Skoro się nie znali, co takiego miał jej powiedzieć? I po co koniecznie musiał ją zabrać ze sobą? Jeszcze długo będę musiała czekać na poznanie odpowiedzi, skoro kobieta została przez kogoś zaatakowana. Prolog na pewno świetnie spełnił swoją rolę, bo zaciekawił mnie i sprawił, że mam ochotę jak najszybciej przeczytać kolejny rozdział.
    Ponieważ moja ciekawość zdecydowanie nie została zaspokojona, postanowiłam przejrzeć zakładki i trafiłam na opis bloga. Uwielbiam imię Lena, więc za to ogromny plus :)) no i podoba mi się pomysł z Lalkarzem. Nie do końca wiem, kim jest ten człowiek ani jaki właściwie ma cel, ale uwielbiam motyw ludzi jako lalek/ludzi jako aktorów w teatrze itd. Już sam adres bloga sprawił, że od razu na niego zajrzałam. Także czekam na pierwszy rozdział i oczywiście dodaję do obserwowanych :))

    Pozdrawiam
    b-u-n-t
    teorainn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić i zaintrygować. Mam nadzieję, że zostaniesz tutaj i będziesz mogła poznać odpowiedzi na swoje pytania :) Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  8. Hej! ;) Wpadłam po komentarzu,który u mnie zostawiłaś i nie omieszkałam przeczytać rozdziału;) Najpierw jednak chciałam Ci bardzo serdecznie podziękować za solidny i mega długi komentarz u mnie. Cieszę się, że spodobało Ci się moje opowiadanie i że polubiłaś główną bohaterkę;) To dla mnie ogromna radość! Na Twój komentarz dokładnie odpiszę u siebie, jak tylko znajdę chwilkę. Na razie tego nie zrobiłam, bo chciałam nadrobić zaległości na blogach i tym się zajęłam;)

    Co do Twojego bloga, to zacznę od tego, że nie lubię prologów i nigdy nie wiem, co pod nimi pisać;D Tak już mam, dlatego mój komentarz pewnie będzie dość lichy. Ale to się pewnie zmieni przy pierwszym rozdziale.
    Mogę powiedzieć tyle, że spodobał mi się Twój styl. Piszesz dobrze, przyjemnie i lekko. Czytanie nie męczy, a wręcz przeciwnie. I bardzo mnie cieszy, że Twój prolog zawiera pewne istotne informacje, a nie jest jedynie kilkoma zdaniami. Na razie nie wiem, co myśleć o postaci Meadowsa, oprócz tego, że ma do wykonania jakąś ważną misję, która najwyraźniej jest dla niego bardzo ważna. Ciekawa jestem kim jest ta dziewczyna i co od niej chciał. Chyba coś istotnego skoro chciał z nią porozmawiać za wszelką cenę i czekał w tym parku, aż się pojawi. Niewiele wiemy, ale zdołałaś zaciekawić i rozbudzić zainteresowanie, dlatego z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i jakieś wyjaśnienia co do fabuły. No i tam się bardziej rozpiszę;D
    Pozdrawiam! ;*

    I jeszcze raz dziękuję za komentarz. Jestem pod wrażeniem, że chciało Ci się tyle nadrabiać! ;) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do tego samego, jeśli masz ochotę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo dziękuję za komentarz :) Prologi niestety mają to do siebie, że ciężko coś z nich wywnioskować, ale cieszę się, że ten Cię zainteresował. Dziękuję też bardzo za opinię na temat stylu - to dla mnie bardzo ważne, żeby był on przyjazny dla czytelnika. Mam nadzieję, że kolejne części również się spodobają :)
      Co do nadrabiania Twojego opowiadania. Gdyby nie było dobre, to z pewnością już na początku porzuciłabym czytanie. Wciągnęło mnie ono od samego początku i nie mogłam się oderwać :)

      Usuń
  9. Muszę czekać jeszcze 2 tygodnie, żeby dowiedzieć się czego tak naprawdę dotyczy Twoja historia. Nie mogę na razie zbyt wiele o niej powiedzieć, zainteresowałaś mnie na pewno i dodaję do obserwowanych, żeby nie zgubić Twojego bloga w czeluściach internetu. Co do samego, Twojego stylu to przypadł mi do gustu, piszesz lekko, przyjemnie, opisy są ciekawe. Czyta się szybko, pochłonęłam prolog.
    Pozdrawiam, nie mogę się doczekać 1 rozdziału!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że mogłam Cię zaciekawić i mam nadzieję, że będzie mi się to udawało nadal :) Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  10. Przyznam, że na początku nieco się zagubiłam, ponieważ Ogród Saski (nawet specjalnie dla pewności go sobie wygooglowałam), Lena Sokołowska, a tutaj nagle jakiś Frank i Meadows. Ale spokojnie, już wróciłam na odpowiednie tory i jestem w miarę (mam nadzieję) zorientowana.

    Podoba mi się już ta historia, zwłaszcza, że główna bohaterka prawdopodobnie zaczęła mieć kłopoty zanim te inne, bardziej złowrogie ją dopadły. Z opisu wiem już, że jednak z tego wyjdzie, ale nie mogę się doczekać chwili, w której będzie próbowała na nowo nauczyć się żyć, z całych sił chcąc wypełnić luki w pamięci. Zastanawia mnie tylko jak wielką rolę w jej nowym życiu odegra Meadows, który w porównaniu z Frankiem, cóż, taki nieco ciapowaty jest. Albo po prostu takie odniosłam wrażenie przez Franka, którego temperament można wyczuć nawet przez telefon.

    Chciałabym napisać coś więcej, ale prologi mają to do siebie, że dają niewiele, więc na snucie sowich domysłów poczekam do pierwszego rozdziału.

    Pozdrawiam i również weny życzę. Całe mnóstwo weny, w zasadzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, mogłam wprowadzić nieco zamieszania mieszając imiona polskie z tymi zagranicznymi. Mam nadzieję, że w wystarczający sposób w późniejszych rozdziałach to wyjaśnię. Bardzo dziękuję za wyrażenie opinii :)

      Usuń
    2. To tylko na pierwszy rzut oka wydaje się być nieco kołujace, w końcu przecież w Polsce też mogą przebywac obcokrajowcy ;)

      Usuń
  11. O, dziękuję Ci, że zostawiłaś u mnie komentarz. powiem tak. Czuję, że to będzie kryminał, tak? A ja ostatnimi czasy (to jest jakiś rok) czytam głównie takie opowiadania i ogólnie książki.A więc, moja droga, świetnie trafiłaś, nawet, jeśli będą to tylko ułamki kryminału ^^ Ogólnie prolog mnie zaciekawił, bo lubię, jak od razu pojawia się morderstwo. Ciekawi mnie także, czego właściwie chciał ten cały Meadows od tej nieznanej dziewczyny. Widać bardzo mu zależało na tym, aby z nią porozmawiać. Może prowadził jakąś sprawę i musiał ją odnaleźć? Mam nadzieję, że wyjaśnisz to w dalszych częściach opowiadania. ;)
    Widzę, zresztą jest także zaznaczone w ramce po prawej, że nie zamierzasz bawić się tutaj w grzeczną dziewczynkę. W sumie coś nowego i podoba mi się to. Nie jestem co prawda zwolenniczką używania wulgaryzmów w opowiadaniach, bo uważam, ze język polski jest pięknym językiem i można znaleźć wiele substytutów, ale oczywiście wiadomo, że to doda realności całej historii ^^ Za to sceny brutalnie chętnie "obejrzę". ;D
    Czekam więc na rozdział pierwszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadanie zapewne będzie zawierało różne wątki (w tym też nieco kryminału) i mam nadzieje, że się na nim nie zawiedziesz. Bardzo dziękuję za miły komentarz :)

      Usuń
  12. Błędy:
    Dialogi rozpoczyna się od pauzy (—) lub półpauzy (–), a nie dywizów, bardziej znanych jako myślników (-). Zdarzają ci się powtórzenia jak np. „mężczyzna”. Radzę jeszcze raz przejrzeć tekst albo przeczytać na głos, mi to bardzo pomaga. ;) Również polecam stronę www.betowanie.blogspot.com, gdzie możesz znaleźć osobę, która z chęcią wskaże ci błędy.
    „Gdzie ty się podziewasz Meadows! – usłyszał znajomy głos w słuchawce, gdy tylko odebrał połączenie. ” — przecinek przed „Meadows” i zamiast wykrzyknika pytajnik, a jak już, to pytajnik i wykrzyknik. „Usłyszał” od dużej litery.
    „Tylko mi kurwa nie mów(…) — przekleństwa oddzielamy przecinkami z obu stron, jeżeli one są tak jakby wtrąceniem, czyli „Tylko mi, kurwa, nie mów…”, ale np. już tutaj „Przestań pieprzyć, Meadows” nie.
    „Nie mogę jednocześnie prowadzić swoich i twoich rozpraw! – po tych słowach Frank rozłączył się.” — „po” z dużej litery.
    Nie jestem pewna, czy sama poprawnie wytknęłam Ci te błędy, więc wybacz, jeśli napisałam coś źle. (;

    Świetny opis sytuacji na początku. Wyobraziłam sobie Meadowsa (to imię, czy nazwisko?) przed sobą, takiego siedzącego na ławce i rozglądającego się we wszystkie strony. Jestem bardzo ciekawa, dlaczego szukał tej dziewczyny. Skoro jej nie znał, czemu chciał jej coś wyznać i co to takiego było? I z jakiego powodu Lalkarz ją zabił? Już sama nazwa tego mordercy mi się podoba, ponieważ kryje się pod tym wiele twarzy. Może to być zwykła osobą zbierająca lalki, może to być morderca, który kolekcjonuje żywe osoby albo ktokolwiek… Niesamowicie mnie zaintrygowałaś. Już chciałabym poznać koniec tej historii.

    Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział.
    Zapraszam również do siebie, jeśli masz ochotę. Na razie jest tylko prolog. :))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam napisać, że dodałam Cię do Perełek na swoim blogu i oczywiście obserwuję. ;)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za wszelkie uwagi i komentarz. Na niektóre odpowiedzi trzeba będzie trochę poczekać, ale mam nadzieję, że opowiadanie w dalszym ciągu będzie Ci się podobało i że zostaniesz na dłużej. Ach, a Meadows to nazwisko :)

      Usuń
  13. (:
    Zostałaś nominowana do LBA
    http://fantastyka-raja-kalpana.blogspot.com/2015/04/lba.html?m=1
    PMDIW życzę
    Nocna Łowczyni

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć! Prolog bardzo intrygujący. Jak to już z prologami bywa, nie jestem w stanie za wiele powiedzieć na razie na ten temat. Jednakże jestem bardzo ciekawa, dlaczego szukał tej dziewczyny. A jeżeli znała jakieś odpowiedzi na ważne dla niego pytania, to teraz będzie z tym ciężko... Nie będę się dłużej rozpisywać, tylko wezmę się za pierwszy rozdział, który widnieje na blogu. :)

    Pozdrawiam ciepło, Julss xx

    OdpowiedzUsuń